Niby to zwykla sensacyjaka,ale ma cos takiego w sobie ze az...ostatnia scena jest niesamowita pokazuje w cudowny sposob nonkomformizm posuniety do granic szalenstwa.
Tak! Film "Na fali" wskrzesza dawną, romantyczno-anarchistyczną legendę rodem z klasycznego kina gangsterskiego. Co lepsze, udatnie przenosi ją w czasy współczesne. Nawet zakończenie bardzo dobrze wpasowuje się w tę konwencję.
tak, jak dla mnie nie liczyli się wtedy super-aktorzy i sama akcja, najważniejszy był motyw działania bohaterów. Pozazdrościć!
Na swój sposób Bodhie był bohaterem - niby złodziej ale w przeciwieństwie do większości dobrych kolesi nigdy nie porzucał swoich pasji i zrobiłby wszystko by móc być z nią - deska i on to było coś więcej niż tylko koleś ze sprzętem sportowym - byli jednością ,całością jak Harry Callahan i jego Magnum . Dodatkowo miał serce po właściwej stronie(perspektywa uwięzienia przyjaciółki mu nie odpowiadala ),chociaż w pewnym momencie się poguvił a zabawa kosztowała go ..niemal wszystko . Stracił wiekszosc tego co miał a jednak nie stracił tej pasji ..nie poddał się do końca.
Zgadzam się. Szczególnie jak motyw przewodni to okradanie banków. Bo nie ma większych złodziei niż banki, doradcy finansowi i bankierzy.
Oj chyba są :) Ja na pierwszym miejscu stawiam ubezpieczycieli, agencje, zakłady i firmy ubezpieczeniowe. W tym również ZUS.
Banki i agencje finansowe są na drugim miejscu, a trzecie na podium zajmuje fiskus (skarbówka) i tak zwany skarb państwa - wiecznie nienasycona hydra, która ściąga daninę ze wszystkiego i od każdego.
Tak czy siak podobają mi się wszystkie filmy w których bohaterowie starają się (z powodzeniem lub bez) wyrwać z tego wszechogarniającego SYSTEMU nowoczesnego niewolnictwa.
Dziecinny infantylny film z czerstwymi i dziecinnymi dialogami ... i jak oni niby pomagali tym tkwiącym w korkach do pracy?? Skakali sobie na spadochronach i surfowali a wieczorami doili piwsko i balowali. A banki napadali żeby mieć kasę na balety.
Film genialny, ale doprawdy mogli poprzestać na grupie romantycznych lekkoduchów a wsadzić sobie pseudowzniosłe przemowy jak to w tytule wątku.. Dorabianie ideologii by usprawiedliwić sobie przekonanie że cudze pieniądze się mi należą to jedna z gorszych skur***yństw jakie można popełnić, od tego się wszystko zaczęło, czerwone robactwa gardzące pracą gotow kraść, terroryzować i mordować wszak odbierają podłej "burżuazji", to takie piękne i szczytne przecież jest!