Sam film też jest niezły, ale problem, który porusza jest akurat bardzo prosty -za zabójstwo z premedytacją kara śmierci, morderca mordując sam decyduje na co się "pisze", tylko, że egzekucja nie od razu, tylko tak jak w Stanach - po kilkunastu latach, bo wtedy jest czas wszystko jeszcze posprawdzać, żeby dowody były niepodważalne i żeby nie stracić kogoś niewinnego