Dzięki temu, że w scenariuszu pominięto wiele pobocznych wątków i wprowadzono zmiany w biografiach niektórych postaci, film nabrał tempa i wiarygodności. Ogląda się go z przyjemnością, do czego przyczyniają się również błyskotliwe dialogi. Aktorzy odtwarzający główne postaci są doskonale wpasowani w role i widać, że czują się w nich dobrze. Dobrze, że filmowy Alex nie nosi okularów i dorównuje wzrostem Henry'emu. Dodatkowo zamiana królowej na króla lokuje film jeszcze głębiej w świecie political fiction, co tylko wychodzi mu na zdrowie, bo nie doszukujemy się niepotrzebnych porównań i ukrytych znaczeń.