Choć nie przepadam za tym sportem i jestem dziewczyną, moim zdaniem " Rocky " jest znakomitym klasykiem wręcz perełką w dziedzinie filmu. Żaden film o boksie lub o innym sporcie nie przebije tego obrazu. Wspaniały, niezapomniany film, obowiązkowo dla wszystkich 10/10
Chociaż to.. może jeszcze wyjdziesz na ludzi ! .. polecam koniecznie obejrzyj sobie pozostałe części także są świetne, jedynie piątka zaniża trochę poziom...
No to jest jeszcze szansa... jeśli lubisz Stallone to może także warto zobaczyć serię Rambo..
Obejrzałam ' John Rambo ' nie za specjalnie mi przypadł do gustu, z tego powodu , że nie wzbudziło we mnie żadnych emocji, koleś wszystko rozwalał i nic ani nikt nie mogło mu w tym przeszkodzić , dla mnie przedobrzyli ;) ale muszę podkreślić: świetny montaż, dobrze skadrowane akcje, dobrze wkomponowana muzyka i niezłe efekty dźwiękowe.
Ale John Rambo to ostatnia część i wszystko wskazuje na to że najgorsza.. pewnie 1/10 dałaś.. polecam pierwszą część serii Rambo, akcja zaczyna się dopiero w drugiej połowie, ale na początku widzimy tylko psychologiczną rozgrywkę pomiędzy Johnem a szeryfem...
Z jednej strony fabuła strasznie naciągana no i przewidywalna do bólu z drugiej strony to co chłopaki lubią najbardziej czyli totalna rozpierducha, hektolitry krwi i całe roje urwanych kończyn. Efekty świetne no może po za wyjątkiem wybuchu miny który wyglądał co najmniej jak eksplozja jądrowa( strasznie " tanio " to wyszło jak np w B klasowych serialach SF ). Stallone jak to Stallone jego gra aktorska w tym filmie to tylko kilka grymasów na twarzy nie wyrażających kompletnie niczego, być może jest już za stary , fanom Sylwestra Stallone i całej serii na pewno się spodoba. No tą pierwszą część spróbuje obejrzeć jakoś w czasie ;)
Ostatnia część samemu podobała mi się najmniej.. jeśli za ocenami które wystawiasz nie kryje się trolling, to uważam że przed oglądaniem filmu wychodzisz ze złych założeń i przez to pózniej się rozczarowujesz...
Rocky jest kultowy, ale jest cała masa równie dobrych w tematyce sportu ze świetnym przesłaniem. Nie oceniaj że nie przebije jeśli nie obejrzałaś wszystkich :)
Pozdrawiam.
szczerze mówiąc to uważam, że Rocky tak naprawdę wcale nie jest o sporcie, ani tym bardziej o boksie. Jest o walce, niepoddawaniu się, o zwyciężaniu, o determinacji i wytrwałości w dążeniu do celu, o przejściu od zera do bohatera. O wygrywaniu w życiu. Tym obrazem Stallone właśnie to zrobił - wygrał.