Zabójczo piękna (najładniejsza była w "Kill Billu", choć w "Dziewczynie gangstera" też prezentowała się nienjagorzej), do tego gra bardzo wiarygodnie i nigdy nie wypada jej to fałszywie.
Szczerze mówiąc, jak w "Vol. 2" powiedziała do kogoś "Kochanie...", to jak jak w transie rzuciłem do ekranu "Taaak, słucham...".
"Cameron Diaz są setki-Uma jest jedna"
QT